Tuesday, 23 June 2015

Elektrolizer Zacha Westa
Zach West z USA zrobił elektrolizer do motoru. 250Cc motor Zacha może być zasilany przez ten elektrolizer i Zach szacuje ze elektrolizer produkuje 17 litrów gazu HHO na minute, co wydaje mi się o wiele więcej niż normalnie przy takim zużyciu prądu. Te urządzenie nie jest COP>1 systemem (Tłumacz: gdzie pozyskana jest energia większa niż włożona) jako ze prąd z prądnicy motoru jest niewielki i co za tym idzie akumulator się powoli rozładuje z biegiem czasu. Jednakże Zacha projekt elektrolizera jest interesujący, pod względem prostoty i ilości produkowanego gazu. Projekt byłby niezwykle użyteczny gdyby został zaadoptowany do pracy na 12v, szczególnie w kombinacji z systemem Davida Quirey (Tłumacz: chodzi o system dostosowania mieszanki gazu do pracy z sinikami spalinowymi bez konieczności zmiany czasu zapłonu – przez przefiltrowanie przez substancje jak olej lniany aby nadać gazowi właściwości benzyny) który pozwala zmodyfikowanemu gazowi zasilać niezmodyfikowane silniki, jak przedstawiono dalej w tym rozdziale (Tłumacz: ta część nie jest częścią tego artykułu).

Metoda użyta przez Zacha wydaje się być niezwykła jako ze udaje się mu osunąć większość produkowanego tlenu. To oznacza ze pozostały gaz jest w głównie wodorem który to jest o wiele mniej wybuchowy niż HHO które to w tym stanie jest w doskonałej proporcji do ponownego uformowania wody i jest bardzo aktywne chemicznie. Zamiast tego powstający gaz może być bardzo dobrze skompresowany, i Zach kompresuje go do 30psi (funtów na cal kwadratowy) w zbiorniku. To pomaga w przyśpieszeniu ze stanu spoczynku na czerwonym świetle.

Zach użył prostego i modułowego stylu konstrukcji gdzie w serii, każda z nawiniętych parami elektrod jest ustawiona wewnątrz plastikowej rury. Ten rodzaj projektu nie jest ani trudny ani szczególnie drogi do wykonania. W uogólnieniu, elektrolizer Zacha jest zasilany wodą ze zbiornika aby utrzymywać wodę na stałym poziomie. Pojemnik elektrolizera zawiera kilka par elektrod które rozszczepiają wodę na wodór i tlen będąc zasilanym pulsującym prądem sterowanym przez układ elektroniczny zasilany przez prądnice motoru. Gaz wyprodukowany przez elektrolizer jest wpuszczony do filtra wodnego który to zabezpiecza przed przypadkowym zapaleniem się gazu w elektrolizerze (Tłumacz: chodzi o to ze czasami zawory sinika nie są szczelne bądź nie zamykają się poprawnie co prowadzi do zapalenia się doprowadzanego paliwa w gaźniku lub systemie zasilania paliwa), dodatkowo filter ten usuwa większość tlenu z gazu przez działanie jako separator gazowy.
Układ wygląda tak:

Wyprodukowany hydrogen (Tłumacz: wodór i tlen) nie jest bezpośrednio doprowadzony do silnika ale do zbiornika, gdzie to buduje się jego ciśnienie do 30psi, zanim silnik zostanie włączony. Większość tlenu wyprodukowanego w procesie elektrolizy jest wypuszczane przez zawór jednokierunkowy zawór ciśnieniowy który to został zainstalowany aby otrzymywać ciśnienie w filtrze wodnym (i elektrolizatorze) na poziomie 30psi. Ciśnienie to byłoby zbyt duże dla wysokiej wydajności elektrolizatora produkującego HHO które to jest niezwykle naładowane prądem i wybuchłoby spontanicznie gdy skompresowane, s powodu samo naładowania elektrycznego. W tym prostym elektrolizatorze prądu stałego, HHO gaz jest wymieszany z całkiem dużą ilością pary wodnej która to „rozpuszcza” HHO (Tłumacz: chodzi o zmianę właściwości wodorotlenku tak aby nie był naładowany elektrycznie) i pozwala na pewien poziom kompresji (Tłumacz: chodzi o bezpieczną kompresje która nie spowoduje samozapłonu jako ze ciągle jest to mieszanina naładowana elektrycznie – nie tak bardzo jak niezubożona mieszanka wodoru i tlenu).

System dostarczania wody operuje na hermetycznym zaworze w zbiorniku usytuowanym wyżej niż elektrolizer. Mała rurka plastikowa o średnicy 1/4 cala (6mm) odchodząca ze zbiornika dochodzi do elektrolizatora od góry w dół, kończąc się na poziomie płynu elektrolizy, który to poziom jest poziomem wymaganym w każdym z elektrolizatorów. Gdy elektroliza obniża poziom cieczy poniżej poziomu rurki doprowadzającej ciecz, to pozwala aby bulgoczący gaz przeszedł przez tą rurkę i aby poziom cieczy wyrównał się do pożądanego poziomu. To jest bardzo udany pasywny system niewymagający żadnych ruchomych elementów, ani tez elementów wymagających kontroli za pomocą elektroniki i prądu do kontroli poziomu cieczy – system ten jest bardzo udany i precyzyjnie kontrolujący poziom cieczy. Istotnym jest aby zrozumieć ze wymagane jest aby zbiornik wody był solidny tak ze nie będzie się wyginał oraz to ze wymagane jest aby korek/zakrętka zbiornika była szczelna aby wykluczyć sytuacje ze cała woda wpłynie do elektrolizatora (Tłumacz: chodzi o to aby woda w lelektrolizatorze była na stałym poziomie). Inną rzeczą do zapamiętania jest to aby uważać gdy się napełnia zbiornik z wodą bo zawiera on na powierzchni wody mieszaninę powietrza i wodorotlenku a nie tylko powietrze, o ciśnieniu 30psi.

Teraz, przedstawimy projekt z większymi szczegółami. Ten 6ścio woltowy elektrolizer zawiera osiem elektrod w parach. Te elektrody w parach są zwinięte jak rolada i umieszczone w rurze 50mm na 250mm. Elektrody są zrobione z płyty, klasy 316L stali nierdzewnej o wymiarach 10 cali (250mm) na 5 cali (125mm) która to jest łatwa do cięcia i obróbki. Płyty takowe są dostępne u dostawców stali jako cienka płyta metalowa.
Każda elektroda jest z uwagą dokładnie wyczyszczona nosząc gumowe rękawice, oszlifowana na krzyż papierem ściernym aby wytworzyć dyzą ilość mikroskopijnych „szczytów gór” na powierzchni metalu. To zwiększa powierzchnię roboczą i dostarcza powierzchnię gdzie bąbelki gazu mogą się oderwać od powierzchni metalu i unieść na powierzchnię płynu. Następnie elektrody są opłukane czystą wodą i zawinięte. Użyte są separatory dystansujące aby wytworzyć właściwą przestrzeń między płytową oraz nadać właściwy kształt. Następnie elektrody są wstawione do rury plastikowej tak jak pokazano tutaj:


Jako ze sprężystość metalu powoduje odginanie i prostowanie się płyt, separatory dystansujące są użyte. Aby utrzymać elektrody równomiernie odseparowane na całej długości – paski separatorów dystansujących o grubości 1/8 cala są użyte. Połączenia do płyt są zrobione przez wywiercenie dziury w rogu płyty i kilkakrotne nawinięcie drutu przez otwór – skręcenie tego drutu wokół siebie i zalutowanie go tak ze utworzone jest połączenie na obu stronach płyty – zalutowanie. Następnie lut ten jest zaizolowany silikonem albo innym odpowiednim izolatorem. Oczywiście jest to niezbędne aby lut nie stykał się z pozostałą elektrodą nawet jeśli pozostała elektroda jest bardzo blisko.


Jest to trudne aby zrobić dobre połączenie do płyt elektrody gdzie przestrzeń jest bardzo ograniczona. W tym przykładzie, kabel elektryczny jest zawinięty ściśle przez otwór wywiercony w płycie i następnie zalutowany i odizolowany. Lut jest wykonany tylko na kablu jako ze lut nie połączy się z płytą stalową.
Niezwykłością tego projektu jest to ze każda z elektrod jest w efekcie osobnym elektrolizatorem w samym sobie jako ze elektroda jest zamknięta na dole i górze oraz efektywnie fizycznie odizolowana od innych elektrod. Dopływ wody wchodzi przez górne pokrycie które to ma dziurę wywierconą aby powodować odpływ gazu. Druty elektryczne o rozmiarze 12 AWG albo 14 AWG są doprowadzone u podstawy i uszczelnione aby nie powodować upływ cieczy. Każda z komórek elektrolizy ma ciecz w sobie tak aby cała powierzchnia elektrody była w stanie generować gaz. Jest również przestrzeń aby utrzymać w sobie pryskanie i burzenie się płynu tak ze płyn nie ucieka z komórki. Każda komórka jest zamknięta standardową zakrętką/zakończeniem do rur dostępną u dostawcy rur plastikowych tak samo jak klej użyty do ich przyklejenia.


Osiem takich elektrod jest umieszczonych w prostym opakowaniu i połączone w pary jak pokazano tutaj: 



Pary zamkniętych w rurach spiralnych elektrod są następnie połączone w łańcuch wewnątrz jednostki elektrolizatora tak jak pokazano tutaj:



No comments:

Post a Comment